Cześć/Witaj i Czuwaj!
" Być dobrym , ale postępować dobrze to znacznie więcej. " ~ R. Baden-Powell
Mam na imię Karolina i mieszkam w miasteczku na Opolszczyźnie. Nie jest to moja pierwsza przygoda z blogiem, ale na pewno jest to dla mnie nowa tematyka i styl w prowadzeniu go.
Swoją przygodę z ZHP zaczęłam stosunkowo niedawno, ponieważ wstąpiłam do organizacji na przełomie maja/czerwca 2016 roku. Aktualnie jestem wędrowniczką w 3DW "Ignis Demiurg" oraz drużynową w 1 SDH "Wilk, który nigdy nie śpi" im. gen. R. Baden-Powell`a.
Co skłoniło mnie do reaktywacji pisania?
Chciałabym dzielić się swoimi przeżyciami związanymi z wyjazdami, pomysłami na kreatywne zbiórki dla harcerzy, wiedzą, czy zwykłymi przemyśleniami, które mogłyby komuś ułatwić życie i dodać odrobiny motywacji w swoim harcerskim działaniu.
Skąd pomysł na nazwę bloga?
Hm, jak już każdy harcerz wie szyszka jest niezbędnym elementem każdego dnia! Stereotypowo? O tak. Większość ludzi kojarzy sobie naszą organizację jako ludzi przebywających 24h w lesie, trzymających szyszki w kieszeniach, ewentualnie od czasu do czasu sprzedających ciasteczka jak w Amerykańskich filmach. Czas im pokazać, że żyją w błędzie. Nazwa sama w sobie ma być elementem humorystycznym i przykuwającym uwagę. W końcu sama wychodząc z domu zastanawiam się, czy aby na pewno zabrałam tą nieszczęsną szyszkę ze sobą? :D
Czym jest dla mnie harcerstwo?
Harcerstwo jest dla mnie formą odstresowania, nauki oraz miejscem gdzie poznałam wiele wspaniałych ludzi. Czas wielkiego wyczekiwania na kolejną zbiórkę/biwak/obóz, przygodę i niezapomniane chwile. ZHP jest czymś co pozwala się również czegoś nauczyć co przydaje się w życiu codziennym. Co jest najlepsze? Nauka tutaj nie wygląda jak w szkole, wręcz przeciwnie; branie udziału w grach terenowych, ciekawych zajęciach czy kursach to coś wspaniałego. Zainteresowani? Jakieś pytania? Działajcie! Pozdrawiam. (zdj. niżej - moment dumania i wielu gdybań nad losem starych, zakurzonych namiotów)